wtorek, 29 października 2013

Włoski paluch

Pyszne paluchy z serem na wydziale samogłosek strasznie kuszą. Może nie tak jak precle z czekoladą, ale precle znikają o wiele szybciej. Lecz kiedy jak głód zagląda w zmęczone oczęta delikwenta, to delikwent nie wybrzydza (za bardzo). Kiedyś pomyślałam sobie, że w sumie to nie może być trudne stworzyć takiego palucha. Bo co, ja nie zrobię?

Paluch zrobiony jest z bułkowego ciasta drożdżowego, niby nic trudnego, ale na takie ciasto przepisów mamy krocie. Jak więc odtworzyć rodzaj ciasta, żeby było jak w oryginale? Otóż metodą prób i błędów (nikt nie będzie biegł do piekarni i błagał o przepis, z resztą przepisy są dla mięczaków;P ), na pewno kiedyś się uda (na 90% wtedy, kiedy będziemy akurat chcieli zrobić coś zupełnie innego, ale tak to już bywa). Nie chciało mi się kombinować, więc zrobiłam ciasto jak na pizzę .

Ciasto na pizzę składa się z mąki, zaczynu drożdżowego, wody, soli i odrobinki oliwy z oliwek. Wersja wypasiona zawiera gałkę muszkatołową. Zaczyn przygotowujemy z ciepłej wody, drożdży (takie żywe, w kostce), odrobiny mleka, cukru! (żeby drożdże miały co żreć!), ewentualnie na leniwca z drożdży liofilizowanych.

Formujemy paluchy z  naszego ciasta, dajemy im czas żeby wyrosły, potem serek na wierzch i myk! do piekarnika. To by była wersja minimalistyczna. Ale mnie wersja minimalistyczna nie zadowoliła. Pozwoliłam sobie na bogatości dodać pomidorek, cebulkę i posypać to  ziołami<3 Niesamowite jest to, jak bardzo odrobina zioła (hahaha mój słownik nie łączy nigdy słowa "odrobina" z "przypraw") potrafi zaczarować nasze jedzonko. Bazylii, oregano - nie żałować!

Przyznam się szczerze, że tak pięknie to jeszcze u mnie nie pachniało. Pachniało tak pięknie, że zapomniałam wyciągnąć moje paluchy z piekarnika. Węgiel było czuć tylko troszkę, od spodu...



Gdyby posmarować to ciasto jeszcze trochę jajkiem lub wodą, zapewne byłyby bardziej rumiane. Najważniejsze, że były pyszne! Żadnych widocznych uszczerbków na zdrowiu, eksperyment zaliczam więc do udanych. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz